czwartek, 31 grudnia 2009












Szczęśliwego Nowego 2010 Roku Kochani !


poniedziałek, 23 listopada 2009

Szczęśliwa











Jestem szczęśliwa.

Podobno szczęście to stan Duszy...

Moja Dusza ma się dobrze, ma kogo kochać i jest kochana, ma się gdzie podziać, ma strawę tę duchową i tę troszkę mniej ;) 

Moja Dusza nie posiada pieniędzy, nie jeżdzi limuzyną i nie nosi norek.

Ona bogaci się pięknymi widokami, dotykiem ciepłych dłoni, dobrym słowem...

Miłością.


sobota, 21 listopada 2009

Oby...







Oby Wątpliwość nigdy nie przeszła w Apatię i nie wpadła w Euforię

Oby Pożądanie i Pasja nie zaraziły się od Znudzenia

Oby Egoizm nie poczuł się związany z Dumą

Oby Szaleństwo nie zaraziło się Intrygą

Oby Prawda nie zgubiła Cierpliwości

Tchórzostwo niech nie poczuje Triumfu

Wspaniałomyślność niech posiądzie Niesmiałości, i nie obrośnie Zarozumialstwem

Niech Zmysłowość nie zapatrzy sie w Piękno, bo zgubi na tej drodze Wolność

Niech Wiara patrzy na Strach z Ciekawością i szuka Pewności

A Kłamstwo niech nigdy nie rzuca cienia na Miłość


 

niedziela, 15 listopada 2009









"Na góry nie wchodzi się po to by zdobywać szczyty ,

ale po to by pokonywać własne słabości."

 

Agnieszka Lisak




czwartek, 5 listopada 2009

La Loba...










"Dzika Kobieta biegnie przed siebie z zamkniętymi oczami, zdana wyłącznie na wewnętrzne zmysły. Jej stopy ledwie dotykają ziemi. Jest wolna. Lekka jak wiatr. Jej włosy tworzą za nią rozwiany płaszcz, swoisty ster, który kieruje jej ciałem wciąż naprzód i naprzód. Dzika Kobieta nigdy nie wstrzymuje biegu, nawet, gdy dręczy ją pragnienie lub błagalne śpiewy mijanych po drodze mężczyzn. Dzika Kobieta ślepa jest na sztuczny świat. Nigdy nie rezygnuje z marzeń, gotowa dla nich żyć. Zawsze biegnie tylko przed siebie, lekko dotykając ziemi koniuszkami palców.

Dzika natura kobiety, choć najlepiej czuje się wśród wilków, od wieków wciskana była w twarde tryby cywilizacji, ociosywana z głębokich pragnień, przerabiana siłą na miłą dziewczynkę, która boi się podnieść wzrok, odezwać, gdy nie pytają, potrafi co najwyżej zemdleć na widok myszki i z piskiem uciec od zranionej sarny.

La Loba, czyli kobieta-wilk, jest inna. Podąża z podniesioną głową. Nigdy nie odwraca wzroku. Potrafi patrzeć na krew, zbierać kości, przeciwstawiać się przemocy. Myśleć i mówić głośno o swoich uczuciach, odkryciach, pomysłach. Choć żyje w każdej kobiecie, to bywa przygnieciona ciężarem domowych obowiązków, pokorą i brakiem odwagi. Odkrycie jej w sobie i wydobycie na zewnątrz sprawi, że będzie możliwy radosny bieg po łące, naga kąpiel w środku nocy, podejmowanie własnych decyzji i miłość unicestwiająca mówienie, że "tak nie wypada"

Integracja psychiki z duszą Dzikiej Kobiety pomoże w odzyskaniu wolności i zdolności mówienia we własnym imieniu, pozwoli stać się dumną, piękną i pewną samej siebie, kobietą wolną od ograniczeń tzw. oczekiwań społecznych; kobietą, która nigdy nie znudzi się mężczyźnie, który pokocha jej prawdziwą naturę, bo będzie mógł w niej widzieć dziką przyrodę i głęboką kobiecość. Mimo, że z czasem będzie upodabniała się do starej wilczycy.Oto, co daje nam dzika natura ; zdolność jasnego, skupionego patrzenia na to, co jest przed nami, smakowanie tego wszystkimi zmysłami. Do spójnej, skupionej wizji potrzeba wszystkich zmysłów, łącznie z intuicją. Ale nad w pełni świadomym istnieniem zgodnie z kobiecą naturą trzeba popracować, wsłuchując się w głos Tej, Która Wie (La Que Sabe).

La Loba zwycięża, gdy kobiecie uda się ją dogonić z zamkniętymi oczami."

fragment książki Clarissa Pinkola Estes - "Biegnąca z wilkami".



sobota, 10 października 2009

...




















Człowieku, gdybyś ty wiedział, jaka twoja władza
Kiedy myśl w twojej głowie , jako iskra w chmurze
Zabłyśnie niewidzialna, obłoki zgromadza
I tworzy deszcz rodzajny , lub gromy i burze;
Gdybyś wiedział, że ledwie jedną myśl rozniecisz,
Już czekają w milczeniu, jak gromu żywioły,
Tak czekają twej myśli szatan i anioły:
Czy ty w piekło uderzysz, czy w niebo zaświecisz;
A ty jak obłok, górny, ale błędny pałasz
I sam nie wiesz, gdzie lecisz, sam nie wiesz co działasz.
Ludzie! Każdy z was mógłby samotny, więziony,
Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony!..

Dziady cz. III Prolog Adam Mickiewicz

czwartek, 1 października 2009

Terapia Terażniejszością




















" Każdy z nas jest maszynerią o wiele cudowniejszą niż ten olbrzymi liniowiec i ma do przebycia o wiele dłuższą drogę - powiedział studentom profesor Osler.- Namawiam was gorąco ,abyście nauczyli sie tak kontorolowac tę maszynerię, by móc żyć w dnioszczelnych przedziałach.
Jest to bowiem najlepsza metoda zapewnienia bezpieczeństwa podróży.
Wejdzcie na mostek i sprawdzcie , czy mechanizm działa, a potem przyciśnijcie guzik i obserwujcie , jak zelazne grodzie odcinają was od przeszłosci - martwych dni, które przeminęły.
Kolejny przycisk oddzieli was od przyszłości - dni, które dopiero maja nadejść.
Wtedy dopiero będziecie bezpieczni, bezpieczni w terażniejszości...Odetnijcie się od przeszłości !
Niech martwe dni same chowaja swych zmarłych...Odetnijcie się od przyszłości , która wielu głupcom wskazała droge do śmierci...Jeśli dzisiaj obciąży was przeszłośc i przyszłość , będziecie szli na chwiejnych nogach.
Dlatego nie myślcie o przyszłości...
Przyszłośc jest dziś.
Nie ma jutra.
Tylko dziś możecie sie uratować.
Człowiek który martwi sie o swoją przyszłosc , traci tylko energie i obciąza swój umysł...
Szczelnie zamknijcie przednie i tylnie grodzie.
Nauczcie sie zyc odgrodzeni od przeszłości i przyszłosci."

Sir William Osler

środa, 29 lipca 2009

Miłość do samego siebie ...


Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie...

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,
że emocjonalny ból i cierpienie są tylko ostrzeżeniem dla mnie,
żebym nie żył wbrew własnej prawdzie.
Dziś wiem, że to się nazywa
AUTENTYCZNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,
jak żenujące jest dla innych, gdy narzucam im własne pragnienia,
wiedząc, że ani nie nadszedł odpowiedni czas,
ani tamta osoba nie jest na to gotowa,
nawet jeśli byłem nią ja sam.
Dziś wiem, że to się nazywa
SZACUNKIEM DO SAMEGO SIEBIE.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
przestałem tęsknić za innym życiem i mogłem dostrzec,
że wszystko wokół mnie stanowi zaproszenie do rozwoju.
Dziś wiem, że to się nazywa
DOJRZAŁOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, zrozumiałem,
że zawsze i we wszystkich okolicznościach
jestem we właściwym momencie i we właściwym miejscu
i że wszystko, co się dzieje, jest właściwe.
Od tamtej pory mogłem być spokojny.
Dziś wiem, że to się nazywa
WEWNĘTRZNĄ PEWNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
przestałem ograbiać się z wolnego czasu
i przestałem tworzyć kolejne wielkie plany na przyszłość.
Dziś robię tylko to, co sprawia mi radość i przyjemność,
co kocham i co sprawia, że moje serce się uśmiecha.
I robię to na swój sposób i we własnym tempie.
Dziś wiem, że to się nazywa
RZETELNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uwolniłem się
od tego wszystkiego, co nie było dla mnie zdrowe.
od potraw, ludzi, przedmiotów, sytuacji i od wszystkiego,
co wciąż odciągało mnie ode mnie samego.
Na początku nazywałem to "zdrowym egoizmem"
Ale dziś wiem, że to
MIŁOŚĆ DO SAMEGO SIEBIE.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
przestałem chcieć zawsze mieć rację.
Dzięki temu rzadziej się myliłem.
Dziś wiem, że to się nazywa
SKROMNOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie,
wzbraniałem się przed życiem w przeszłości
i troską o własną przyszłość.
Teraz żyję chwilą, w której dzieje się WSZYSTKO.
Żyję więc teraz każdym dniem i nazywam to
DOSKONAŁOŚCIĄ.

Kiedy naprawdę zacząłem kochać samego siebie, uświadomiłem sobie,
że moje myślenie może uczynić ze mnie chorego nędznika.

Kiedy jednak zwróciłem się do sił mojego serca,
mój rozum zyskał ważnego wspólnika.
Ten związek nazywam dziś
MĄDROŚCIĄ SERCA.

Nie musimy już się obawiać sporów,
konfliktów i problemów z samymi sobą i z innymi,
ponieważ nawet gwiazdy wpadają na siebie, tworząc nowe światy.
Dziś wiem, że
TO JEST WŁAŚNIE ŻYCIE!

Charles Chaplin

niedziela, 26 lipca 2009

Sama nadaję znaczenie słowom , ludziom i sytuacjom !


Nową jakość życia zaoferujemy sobie wtedy , kiedy w końcu pojmiejmy że wszystkie nasze relacje zależne są tylko od tego jak sami je postrzegamy !
Ale to nie przyjdzie samo , do tego musimy wykazać odrobinę dobrej woli , polega ona na tym aby za każdym razem kiedy na naszej drodze zapala się ostrzegawcze pomarańczowe światło intuicji ,  powiedzieć sobie głośno i wyrażnie - SAM NADAJĘ ZNACZENIE SŁOWOM , LUDZIOM I SYTUACJOM !

Gdy nauczymy się tego przykazania na pamięć zniknie lęk , uwstecznianie , wpadanie w stare koleiny rutynowych zachowań i manipulacji , staniemy się niepodległym mikro państwem z własnymi prawami i granicami do którego klucz mamy tylko MY !

Dla mnie samej te słowa były jak trafienie piorunem , to od nich zaczęła się moja właściwa przemiana , to do nich odwołuję się w momentach słabości ,
SAMA NADAJĘ ZNACZENIE SŁOWOM , LUDZIOM I SYTUACJOM !

Można pozwalać innym robić z siebie ofiarę ale trzeba wiedzieć że jest to dokonywane za naszym przyzwoleniem bo nikt nie jest w stanie nas "dotknąć" o ile my sami komuś na to nie pozwolimy !
Wszystko dzieje się na poziomie naszego umysłu a to MY wybieramy czy napływające informacje przyjmiemy jako bezdyskusyjną "prawdę" czy , jako stek totalnych bzdur !
Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić że poczujesz się gorszy!

Pamiętaj że :

To Ty budujesz miasta i palisz mosty , to Ty tworzysz i niszczysz!

Nie ma dwu takich samych dusz , nie ma dwu połówek jabłka - jesteśmy doskonałymi całościami i tylko postrzegając się w ten sposób jesteśmy gotowi aby dawać i otrzymywać miłość ...

sobota, 13 czerwca 2009

Kochać siebie to ...


Kochać siebie to chwalić siebie i werbalnie wyrażać dla siebie uznanie.


Kochać siebie to akceptować wszystkie swoje działania.

Kochać siebie to mieć zaufanie do swoich możliwości.

Kochać siebie to sprawiać sobie przyjemność bez poczucia winy.

Kochać siebie to kochać swoje ciało i zachwycać się swoim pięknem.



Kochać siebie to dawać sobie to, czego pragniesz, z poczuciem, że na to zasługujesz.

Kochać siebie to pozwalać sobie na wygrywanie.

Kochać siebie to dopuszczać do siebie innych zamiast godzić się na samotność.

Kochać siebie to kierować się własną intuicją.



Kochać siebie to odpowiedzialnie tworzyć swoje własne zasady.

Kochać siebie to dostrzegać własną doskonałość.

Kochać siebie to przypisywać sobie zasługę tego, co się zrobiło.

Kochać siebie to otaczać się pięknem.



Kochać siebie to pozwolić sobie na zamożność zamiast życia w biedzie.

Kochać siebie to otoczyć się mnóstwem przyjaciół.

Kochać siebie to nagradzać się i nigdy siebie nie karać.

Kochać siebie to mieć do siebie zaufanie.



Kochać siebie to karmić się dobrym pożywieniem i dobrymi myślami.

Kochać siebie to otaczać się ludźmi, których obecność Ci służy.

Kochać siebie to czerpać radość z aktywności seksualnej.

Kochać siebie to często poddawać się masażowi.



Kochać siebie to uważać się za równego innym.

Kochać siebie to wybaczać sobie.

Kochać siebie to pozwalać sobie na czułość.

Kochać siebie to być dla siebie autorytetem, zamiast cedować to na kogo innego.



Kochać siebie to rozwijać swoje twórcze impulsy.

Kochać siebie to cały czas dobrze się bawić.

Kochać siebie to przemawiać do siebie naprawdę łagodnie i czule.

Kochać siebie to stać się własnym akceptującym wewnętrznym rodzicem.



Kochać siebie to przekształcać wszystkie swoje negatywne myśli w afirmacje.


Sondra Ray "Zasługuję na miłość"

czwartek, 28 maja 2009

;)



Jeśli problem może być rozwiązany to czemu być nieszczęśliwym ?
A jeśli nie może być rozwiązany to jaki pożytek z bycia nieszczęśliwym ?


Słowa Przeora Klasztoru Mnichów Tybetańskich

piątek, 8 maja 2009

Bajka o uczuciach




Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia
oraz ludzkie cechy - takie jak:
dobry humor, smutek, mądrość, duma;
a wszystkich razem łączyła miłość.
Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie.
Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę.


Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili.
Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu
- miłość poprosiła o pomoc.
Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała:
- Bogactwo, czy możesz mnie uratować ?
Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności.
Nie ma tam już miejsca dla ciebie. - Odpowiedziało Bogactwo.


Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem.
- Dumo, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość.
Niestety nie mogę cię wziąźć!
Na moim statku wszystko jest uporządkowane,
a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle.

Na zbutwiałej lódce podpłynal Smutek.
- Smutku, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość,
Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam.
- Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal.

Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony,
że nie usłyszał nawet wołania o pomoc.



Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu...


Nagle Miłość usłyszała:
- Chodź! Zabiorę cię ze soba ! - powiedział nieznajomy starzec.
Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia,
że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca.


Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec.
Zwróciła się o poradę do Wiedzy.
- Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ?
- To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza.


- Czas ? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł ?
- Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość.
- Odrzekła Wiedza.

poniedziałek, 4 maja 2009

JA ?


Zmieniam się.
Ku własnej niekłamanej radości z każdym dniem jestem inna.
Transformacja rozpoczęła się jakiś czas temu , najpierw nieśmiało zaczęłam odkrywać że mam w sobie nieeksplorowane pokłady własnego JA , następnie zdejmowałam mozolnie kolejne warstwy, tego co dotąd było mi nieznane .
Z zadziwieniem godnym małego dziecka przyglądałam się temu co powoli wyłaniało się z chaosu.

Czy to na prawdę JA ?!

Tak wielu spraw nie rozumiałam , komplikowałam każdy dzień  stertą niepotrzebnych myśli, uczuć, reakcji.

Postanowiłam nauczyć się wybaczać , najpierw sobie, potem innym...to trudna nauka , jednak każda kolejna  lekcja zdaje się być łatwiejsza od poprzedniej.

Uczę się też doceniać i cenić , czasem wydaje się że to co pozytywne i dobre , czego doświadcza się codziennie od bliskich jest takie oczywiste , na pozór niezbywalne prawo a nie przywilej dawany z głębi serca...

Z uwielbieniem patrzymy na obcych będąc ślepymi na bogactwo jakie ofiarują nam Ci co znają nas najlepiej.

Uczę się dystansu do spraw i ludzi.
Brakowało mi go zbyt często .

Uczę się wielu innych prawd o sobie bo zaczęłam odrabiać najważniejszą lekcję swojego życia.


A czego już się nauczyłam ?

Tego że poznawanie siebie to uzdrawianie własnej duszy , ciała i relacji ze światem !

sobota, 2 maja 2009

Wkrótce


Na łące majowej
śmiać się będę wkrótce,
ubrana w zwiewną suknię
podbiegnę,
przykucnę

ucałuję maki
w ich czerwień namiętną,
schowam dla nich wiosnę
już nigdy nie zwiędną.

Gdy podasz mi uśmiech
z białym tulipanem,
tańcem rozkołyszę
słońce przed świtaniem.

Spocznę w sercach ptaków,
w locie wprost do nieba.
Tam jest radość życia,
niewiele im trzeba.


Przytulę cząstkę siebie,
tę z małą dziewczynką.
Moje drogie Panie,
czy warto być inną?!

Wiersz Grupy Poetyckiej-Uczucia w Słowach

środa, 22 kwietnia 2009

Czekanie na “lepszą” przyszłość


Czy z reguły na coś czekasz?
Jak wielką część życia spędzasz na czekaniu?
Istnieje czekanie krótkofalowe - w kolejce na poczcie, w ulicznym korku, na lotnisku, na umówione spotkanie, na koniec pracy itp.
Z czekaniem długofalowym mamy do czynienia, gdy ktoś czeka, aż zacznie się urlop, aż dostanie lepszą posadę, aż dzieci dorosną, aż wejdzie z kimś w naprawdę istotny związek, odniesie sukces, zarobi pieniądze, zostanie ważną osobistością, osiągnie oświecenie.
Niektórzy ludzie przez całe życie czekają, kiedy wreszcie zaczną żyć.
Czekanie to stan umysłu, polegający na tym, że pragniesz przyszłości, odtrącając teraźniejszość.
Odtrącasz to, co masz, pragniesz zaś tego, czego nie masz. Jesteś wtedy jak architekt, który nie zwraca uwagi na fundamenty budowli, poświęca natomiast mnóstwo czasu górnym kondygnacjom.

E. Tolle

wtorek, 7 kwietnia 2009

Porządek w nas



Jeśli dojdziesz do ładu z własnym wnętrzem, wówczas to, co zewnętrzne, samo się ułoży. Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna.
E.Tolle

niedziela, 5 kwietnia 2009

Mordor


Mordor, kraina gdzie wiecznie zalegały cienie....
Spowita oparami wydobybawającymi się z Góry Przeznaczenia.
Zamieszkiowana przez plugawych orków i potężne trolle.
Prowadziły do niej dwa wejścia, z których wielu znało tylko jedno...
Niezależnie jednak od wybranej drogi śmiałek który je przekroczył nie wracał żywy...

Odnalazłam Mordor w kraterze starego wulkanu na Los Canadas i pewnie nigdy nie zapomnę tych cieni o poranku :)

piątek, 20 lutego 2009

Żyj, jakby to było niebo na Ziemi


(znalezione na pewnym blogu):

Jeżeli dałoby się zmniejszyć Ziemię do rozmiarów wioski, którą zamieszkuje dokładnie stu mieszkańców, zachowując proporcje wszystkich ras, mieszkałoby tam mniej więcej:

57 Azjatów
21 Europejczyków
14 osób z zachodniej półkuli (południowej i północnej)
8 Afrykańczyków
52 kobiety
48 mężczyzn
70 niebiałych
30 białych
70 niechrześcijan
30 chrześcijan
89 heteroseksualistów
11 homoseksualistów
6 osób posiadałoby 59% bogactwa całego świata i wszystkie 6 byłoby ze Stanów Zjednoczonych
80 osób żyłoby poniżej standardu
70 osób nie umiałoby czytać
50 osób cierpiałoby z powodu niedożywienia
1 osoba byłaby bliska śmierci
1 osoba byłaby bliska narodzin
1 (tak, tylko jedna) miałaby wyższe wykształcenie
1 osoba posiadałaby komputer.

Kiedy spojrzy się na świat z takiej perspektywy, potrzeba akceptacji, zrozumienia i edukacji staje się bardzo wyraźna.

Godne uwagi jest również co następuje...

Jeżeli dzisiaj rano wstałeś z łóżka raczej zdrowy niż chory... Masz większe szczęście niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.
Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństw wojny, samotności więzienia, tortur ani głodu, jesteś w lepszym położeniu niż 500 milionów ludzi na świecie.
Jeżeli możesz chodzić do kościoła bez strachu, nie obawiając się aresztowania, tortur lub śmierci, jesteś szczęśliwszy niż miliard ludzi na tym świecie.
Jeżeli masz dach nad głową, ubranie na grzbiecie, jedzenie w lodówce i masz gdzie spać, jesteś bogatszy niż 75% ludzi.
Jeżeli masz pieniądze w banku i trochę drobnych w portfelu, jesteś wśród 8% światowych bogaczy.
Jeżeli twoi rodzice żyją i ciągle są małżeństwem... jesteś wyjątkową rzadkością.
Jeżeli możesz przeczytać tę wiadomość, jesteś szczęśliwszy niż dwa miliardy ludzi, które w ogóle nie umieją czytać.


Pracuj, jakbyś nie potrzebował pieniędzy.

Kochaj, jakby nikt cię nigdy nie zranił.
Tańcz, jakby nikt nie patrzył.
Śpiewaj, jakby nikt nie słuchał.

Żyj, jakby to było niebo na Ziemi.

piątek, 6 lutego 2009

Powoli umiera ten kto ...


Powoli umiera ten kto staje się więźniem przyzwyczajenia,
powtarzając każdego dnia te same drogi,
kto nie zmienia marki, znaku firmowego,
kto nie ryzykuje, nie zmienia koloru ubrań,
kto nie rozmawia z ludźmi których nie zna.

Powoli umiera ten kto unika w swoim życiu pasji,
kto zawsze przekłada czarne nad białe i poszczególne chwile nad całą paletę emocji,
które powodują, że błyszczą oczy, że na twarzy pojawia się uśmiech,
że serce bije mocniej w konfrontacji z błędami i uczuciami.

Powoli umiera ten kto nie wywraca stołu,
kto jest nieszczęśliwy z pracy,
kto nie ryzykuje pewności dla niepewności realizacji marzeń,
kto nie pozwoli sobie, przynajmniej jeden raz w życiu, uniknąć rozumnych rad.

Powoli umiera ten kto nie podróżuje,
kto nie czyta, kto nie słucha muzyki,
kto nie znajduje dobra w sobie.

Powoli umiera ten kto siebie nie kocha,
kto nie pozwala sobie pomóc,
kto przechodzi przez życie ciągle narzekając na własne nieszczęście lub na deszcz który pada.

Powoli umiera ten kto rezygnuje z własnego projektu przed rozpoczęciem go,
kto nie pyta o to, czego nie zna i nie rozumie,
kto nie odpowiada kiedy się go pyta o coś co zna.

Uniknijmy śmierci w małych dawkach,
pamiętając zawsze, bycie żywym nie ogranicza się tylko do prostej czynności oddychania.

Tylko płomienna cierpliwość poprowadzi cię do zdobycia wielkiego i wspaniałego szczęścia.

Pablo Neruda

sobota, 31 stycznia 2009

Trucizna...



Twój okrutny sposób
Twoja krew jak lód
Jedno spojrzenie mogłoby zabić
Moj ból, twój dreszcz

Chcę cię spróbować, ale twoje usta są toksyczną trucizną
Jesteś trucizną płynącą w moich żyłach
Słyszę, jak wołasz i to ma igły i szpilki ...
Chcę cię zranić tylko po to, by usłyszeć, jak krzyczysz moje imię
Nie chcę cię dotykać, ale tkwisz pod moją skórą (głęboko)


Alice Cooper - POISON

Masz takie znaczenie dla mnie, jakie sama ci nadałam - tylko takie, ni mniej ni więcej i w każdej chwili jestem władna nadać ci inne znaczenie, mogę przecież zrobić z moim życiem co zechcę , toksyna już nie działa ...

Oddycham spokojnie .

sobota, 17 stycznia 2009

Żyć z życia.



   Wyjść rano
   jak co dzień
   lecz w drugą stronę
   w inny autobus,
   pociąg
   pierwszy lepszy
   wschód, zachód, północ,południe
   bez tego co było
   bez tego co będzie
   oddychać powietrzem
   którego nie ma na pocztówkach
   rozmawiać z ludźmi o których nie piszą
   brukowce
   żyć z życia
   kochać rzeczywistość
   nie urojenia
   śnić pod nie swoim niebem
   każdego dnia cudze gwiazdy mieć nad głową
   tylko czasem z łzą
   obrócić się do tyłu
   i zatęsknić za tymi -
   którzy zostali



   Autor: Żaneta Paraniak  


... mnie to wszystko spotkało
    śnię pod nie swoim niebem
    cudze gwiazdy mam nad głową
    tęsknię za tymi którzy zostali

    jestem szczęśiwa :)

piątek, 16 stycznia 2009

:)



Pilnuj, żeby Twój wykrywacz bzdur był zawsze na chodzie.

Forrest Gump